Smutek, wątpliwości i samotność
2025-07-05, 9:22 PM

 

Obrazek okrągły
Noc prowadzi nas do świtania, otwierając drzwi nowego dnia. Wątpliwość staje się drogą, która prowadzi do poznania prawdy i samego siebie. Błądzenie na tej ścieżce uczy nas mądrości, która rodzi się z doświadczenia i pokory. A śmierć, choć nieuchronna, otwiera przejście do nieśmiertelności — do istnienia, które trwa poza granicami czasu.
Potem, przez wiele długich miesięcy, czułam, że moje życie to kara bez końca. Poranki stawały się moim wrogiem — przypominały mi o tym, że noc, choć dała chwilę wytchnienia, nie trwa wiecznie. Zawsze nadchodził świt, a wraz z nim powrót myśli, które trzeba było znów oswoić i unieść na własnych barkach. Poranki niosły ze sobą ciężar powrotu do rzeczywistości, gdzie czekały nieodgadnione troski i niewyrażone słowa. Nienawidziłam ich ciszy, która zdawała się krzyczeć głośniej niż najgłośniejsze burze.
Na świecie istnieje taki rodzaj smutku, którego nie da się wyrazić nawet łzami. To uczucie tak głębokie i niemal niewidzialne, że nie potrafimy go nikomu opisać ani wytłumaczyć. Nie ma formy ani słów, które mogłyby je oddać — jak niewidzialny ciężar, który osiada gdzieś głęboko na dnie serca, tak cicho i nieuchronnie, jak śnieg, który podczas bezwietrznej nocy powoli i miękko pokrywa ziemię. Ten smutek nie potrzebuje hałasu ani gestów — trwa w milczeniu, otulając duszę swoją chłodną obecnością.
Nie ma nocy tak ciemnej, by choć jedna gwiazda nie zajaśniała na niebie. Nawet na bezkresnej pustyni kryje się skarb — ukryta oaza, która czeka na odkrycie. Naucz się przyjmować życie takim, jakie jest — z jego blaskiem i cieniem, z drobnymi radościami, które zawsze gdzieś się tli. Są kwiaty, które potrafią rozkwitnąć w mroźnej zimie, przypominając, że nadzieja trwa nawet w najzimniejsze dni.
Nawet jeśli czasem zdarza mi się narzekać — mówi serce — to dlatego, że jestem właśnie sercem ludzkim, a takie są nasze natury. Boimy się sięgać po nasze najskrytsze marzenia, przekonane, że nie jesteśmy ich warte albo że nigdy ich nie osiągniemy. My, serca, umieramy na myśl o miłościach, które przepadły na zawsze, o chwilach, które mogły być piękne, lecz nie zaistniały, o skarbach ukrytych pod piaskiem, których nigdy nie odkryjemy. Kiedy to się dzieje, odczuwamy ogromny ból, który zdaje się rozdzierać nas od środka.
Wolę, żeby ludzie nie lubili mnie takim, jakim naprawdę jestem, niż żeby kochali fałszywy obraz, którym nigdy nie będę. Wolę szczerość — nawet jeśli czasem boli — niż miłość opartą na kłamstwie i udawaniu. Bo życie jest za krótkie, by nosić maski i udawać kogoś, kim się nie jest. Prawdziwa bliskość rodzi się tylko wtedy, gdy akceptujemy siebie nawzajem ze wszystkimi wadami i niedoskonałościami. Lepiej być sobą, nawet jeśli to oznacza samotność, niż zatracić własną tożsamość w oczach innych.
Kategoria: Kącik refleksji | Dodał: fiolka
Wyświetleń: 6 | Pobrań: 0 | Rating: 0.0/0


Liczba wszystkich komentarzy: 0